Miejsca w schronach jest dla… 5% torunian. Niepokojący raport NIK
Ile budowli ochronnych jest w województwie i naszym mieście?
„Sytuacja jest dramatyczna” – przyznaje Najwyższa Izba Kontroli, która przygotowała raport dotyczący schronów i miejsc ukrycia na wypadek wojny. Jeżeli chodzi o dane ogólnopolskie (raport PSP na koniec 2022 roku), w schronach i ukryciach schowałoby się zaledwie 4% mieszkańców. Jak na tle tych danych wygląda nasze województwo? Niestety jeszcze gorzej.
Na Kujawach i Pomorzu znajdują się 374 budowle ochronne: w tym 90 schronów oraz 284 miejsca ukrycia. Tam schronienie w potrzebie znalazłoby łącznie 33 tysiące mieszkańców regionu. To mniej więcej 1,5% całej populacji naszego województwa.
Na terenie Torunia znajduje się 21 takich budowli. Według raportu NIK, 4 z nich były w pełni przygotowane na przyjęcie osób w zagrożeniu, ale były one przeznaczone dla osób z zakładów pracy. 12 schronów w Toruniu oznaczono jako częściowo przygotowane (4 z nich były zakładowe, a 8 z przeznaczeniem dla mieszkańców).
Resztę budowli ochronnych dopełniało 5 częściowo przygotowanych miejsc ukrycia. W ewidencji uwzględniono budowli ochronnych Torunia były także 4 piwnice i 63 inne ukrycia.
Wylicza Oliwia Bar, doradca prawny z bydgoskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli. W Toruniu mielibyśmy więc schronienie dla niecałych 5% zameldowanych torunian, a przy wykorzystaniu „miejsc ukrycia” dla 18%.
Jak wypadły oględziny dwóch toruńskich schronów? NIK przyznaje, że budowle były w należytym stanie technicznym, ale nie były hermetyczne. Nie spełniały one wymagań określonych dla schronów, więc zostały przekwalifikowane na „miejsca ukrycia”.
Oględziny wykazały, że drugi z kontrolowanych schronów nie miał zamontowanych żadnych filtrów wentylacyjnych.
Najwyższa Izba Kontroli miała także zastrzeżenia do starosty aleksandrowskiego, ale NIK zwrócił także uwagę na problemy w Żninie. Na terenie gminy nie było żadnej budowli ochronnej i dopiero w trakcie kontroli, urzędnicy przystąpili do sporządzenia listy miejsc do schronienia.
Gmina realizowała 4 inwestycje dotyczące budynków użyteczności publicznej, ale w żadnej nie uwzględniła kwestii ochrony ludności.
Gdzie leży przyczyna tych nieprawidłowości? Według NIK to brak podstawowych przepisów prawnych, wskazujących podmioty odpowiedzialne za zarządzanie budowlami ochronnymi czy definiujących czym jest schron i jakie wymogi powinien spełniać.
Skontrolowane samorządy były organizacyjnie przygotowane do ochrony ludności, ale w różnym zakresie realizowały obowiązki, nie unikając błędów. Luka prawna, która powstała, uniemożliwiła skierowanie do większości podmiotów, odpowiednich wniosków celem usunięcia nieprawidłowości.
Dodaje Bar.
(MM, MJ)
Czytaj też: Wybory Samorządowe 2024. Ilu radnych wybiorą poszczególne osiedla?