Dekoracje z piasku i tłuczenie garnków. Dawne zwyczaje wielkanocne Kujaw i Pomorza
Dzisiaj cofamy się w czasie i sprawdzamy jak Wielkanoc obchodzono dawniej na terenach Kujaw i Pomorza. Pomaga nam w tym Hanna Łopatyńska z Muzeum Etnograficznego w Toruniu.
Jak świętowano na Kujawach i Pomorzu?
To jak teraz obchodzimy Wielkanoc znacznie różniło się od tego, jak to robili nasi przodkowie. Z pomocą Hanny Łopatyńskiej z Działu Folkloru i Kultury Społecznej Muzeum Etnograficznego w Toruniu spoglądamy na dawne zwyczaje wielkanocne Kujaw i Pomorza. Naszą rozmowę (w ramach niedzielnego Toruńskiego Kalejdoskopu) rozpoczęliśmy od Niedzieli Palmowej – czy dawniej wyglądała podobnie jak teraz?
Myślę, że tak, bo dawniej i teraz najważniejszym momentem jest msza w kościele i udział w procesji święcenia palm. To wszystko odbywa się na pamiątkę uroczystego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy.
Przygotowania do Wielkanocy
Jak wyglądały przygotowania do świąt?
Cały post od Środy Popielcowej był takim czasem wyrzeczeń. Rezygnowano oczywiście z zabaw, rozrywek. Przestrzegano też postu. Rezygnowano z jedzenia mięsa, a już generalnie w tym Wielkim Tygodniu, w ostatnich dniach skupiano się już na tej sferze duchowej (oprócz przygotowań gospodarczych) i wówczas Ci bardziej religijni rezygnowali nie tylko z mięsa, ale też z nabiału (mleka, jaj) i słodyczy – tak, żeby jak najlepiej przygotować się do Święta Zmartwychwstania.
Z czasem przed Niedzielą Wielkanocną wiązało się kilka ciekawych tradycji wielkanocnych. To na przykład tzw. pogrzeb żuru i śledzia. To dawny zwyczaj wielkanocny (obchodzony głównie na Kujawach), który polegał na symbolicznym tłuczeniu garnków wypełnionych błotem i innymi nieczystościami – chodziło o pożegnanie skromnej diety po okresie postu. Skoro dieta była tak skromna – to co w takim razie jadano w czasie postu?
Jadłospis zależał od statusu ludzi. W domach zamożnych, szlacheckich czy u duchownych te ograniczenia były mniej uciążliwe, ponieważ jadano bardzo dużo wymyślnych potraw z ryb. Ten post nie był aż tak bardzo dokuczliwy. Osoby mniej zamożne czasami miały za złe, że oni poszczą, a np. duchowni ich pouczają, a sami postu nie przestrzegają. Taką dyżurną potrawą był oczywiście żur i śledzie.
Zwyczaje wielkanocne – świąteczny stół dawniej
A co znajdowało się dawniej na świątecznym stole w czasie Niedzieli Wielkanocnej?
Na śniadanie wielkanocne spożywano przede wszystkim to, co przyniesiono w poświęconym koszu. Była taka zasada, że każdy z domowników musiał chociaż kawałek tego poświęconego jedzenia zjeść. Śniadanie wielkanocne rozpoczynano więc od dzielenia się wielkanocnym jajkiem, a potem spożywano to, co gospodyni przygotowała. Były oczywiście pewne zróżnicowania regionalne. Niektóre potrawy dzisiaj byłyby dla nas zaskakujące. Na przykład na Kaszubach na śniadanie wielkanocne czy w czasie świąt wielkanocnych spożywano wrony, które przez cały Wielki Post chłopcy łapali w takie specjalne pułapki, zwane klepcami.
Jednak na Kujawach te dania świąteczne nie różniły się aż tak bardzo od tego, co było serwowane w innych regionach Polski.
Podawano szynkę, gotowany żur (ale nie już taki postny, tylko gotowany na wywarze z szynki) z białą kiełbasą i ziemniakami. Jedzono drożdżową babę, którą nazywano czasami kujawiakiem. I co ciekawe – to nie było traktowane jak deser (tak jak teraz), tylko babką drożdżową zagryzano kiełbasę. To też jest takie charakterystyczne dla Kujaw. Natomiast na ziemi chełmińskiej – oprócz domowej kiełbasy, jajek, placka – gospodynie szykowały zylc, czyli galaretę mięsną z wieprzowych nóżek. W różnych regionach Polski takim świątecznym przysmakiem była tzw. głowizna, czyli cała głowa świńska z jajkiem w pyszczku (jako główna atrakcja na stole).
Od koszy wielkanocnych po malowane jajka
Dawniej nieco inaczej wyglądały też kosze wielkanocne, które zanoszono do kościoła na święcenie. Teraz jest to bardziej symboliczne. Dawniej do kościoła zanoszono praktycznie wszystkie potrawy, które były później spożywane podczas wielkanocnej niedzieli. Jednak (zarówno dawniej, jak i teraz) w koszach znajdowały się malowane jajka. Jak malowano je na Kujawach?
W naszych regionach były to najczęściej jajka barwione na jeden kolor – w naturalnych barwnikach, czyli np. w wywarach z łuski cebuli, płatków czarnej malwy, kory olchowej. Zdarzało się na Kujawach, że czasami zdobiono te jajka metodą batikową…
Zwyczaje wielkanocne: dekoracje i śmigus dyngus
Z dawnymi dekoracjami wielkanocnymi związane są również dekoracje z piasku:
To taki zwyczaj, bardzo oryginalny, praktykowany na Kujawach. Wiązał się nie tylko z Wielkanocą, ale też z różnymi świętami (kościelnymi, rodzinnymi). Polegał na tym, że gospodynie drobnym, białym piaskiem wysypywały ozdobne wzory. Robiły to albo na glinianej podłodze w izbie (zanim pojawiły się drewniane podłogi), albo przed domem (na ścieżkach, podwórzach). Były to przeważnie motywy roślinne, zwierzęce, czasami napisy czy litery, ornamenty. Była to bardzo ulotna sztuka, ponieważ trzeba było delikatnie stąpać, żeby tych dekoracji nie zniszczyć.
Jak wyglądał dawniej Poniedziałek Wielkanocny? Na Kujawach obowiązywał „mokry” dyngus, czyli oblewanie się wodą, a na Pomorzu raczej obowiązywał „suchy” dyngus, czyli smaganie zielonymi gałązkami.
Całą rozmowę Katarzyny Grochowalskiej-Brzoskowskiej z Hanną Łopatyńską w ramach Toruńskiego Kalejdoskopu możecie wysłuchać poniżej:
Interesują Was inne wielkanocne zwyczaje? Aby dowiedzieć się więcej o nich możecie przeczytać książkę Wielkie Święto. O zwyczajach wielkanocnych w Polsce autorstwa Hanny Łopatyńskiej. Przeczytamy w niej o wielkanocnych tradycjach począwszy od Środy Popielcowej, a skończywszy na Wielkanocnym Wtorku.
Muzeum Etnograficzne w Toruniu zaprasza również do zwiedzania aranżacji wielkanocnych w Parku Etnograficznym. Więcej o nich przeczytacie TUTAJ.
(KGB)
Czytaj też pozostałe wiadomości z Torunia:
W Wielkiej Nieszawce rośnie wyjątkowa… pszenica. To dar od menonitów
Nowość na torach! Województwo uruchamia wakacyjne połączenie