Właściciel opla próbował oszukać policjantów
Mundurowi z Torunia zatrzymali mu dowód rejestracyjny, bo jego opel astra miał nieprzepisowo przyciemniane szyby.
Za kilka dni mężczyzna wrócił na komisariat, przedstawił dokument z badania technicznego, twierdził, że wszystko jest w porządku. Policjantom nie zgadzała się jednak godzina wystawienia zaświadczenia. Sprawdzili opla i okazało się, że szyby… ciągle były tak samo ciemne.
W ten sposób 38-latek usłyszał zarzut za podżeganie diagnosty do fałszerstwa i przedłożenie sfałszowanego dokumentu.
Zapytacie: jak policja może zatrzymać dowód rejestracyjny, skoro kierowcy od wielu miesięcy nie mają już obowiązku wożenia ze sobą tego dokumentu? Tłumaczy aspirant Wojciech Chrostowski z policji:
W takich przypadkach następuje tzw. wirtualne zatrzymanie dokumentu. Policjanci wpisują do systemu CEPiK informację mówiącą o konieczności wycofania samochodu z ruchu, a stąd ta trafia do właściwego wydziału komunikacji. W efekcie urzędnicy i każdy kolejny patrol doskonale wie o tym, że dany pojazd nie powinien być dalej eksploatowany. Gdy wirtualnego zatrzymania dowodu rejestracyjnego dokonuje funkcjonariusz policji, zdjęcie zajęcia dokumentu może zostać wykonane przez dowolną jednostkę policji w kraju lub wydział komunikacji, w którym zarejestrowany jest pojazd. Zwrot dokumentu zatrzymanego elektronicznie następuje poprzez odnotowanie informacji o zwrocie w Centralnej Ewidencji Pojazdów, po ustaniu przesłanek, które spowodowały zatrzymanie dokumentu. Można w takim przypadku poddać się ponownej kontroli drogowej jeśli pojazd został naprawiony i pozytywnie przeszedł badanie techniczne. Wówczas dowód rejestracyjny zostaje wirtualnie zwolniony, a z pojazdu można legalnie korzystać na drogach publicznych. Takiego wirtualnego zwrotu dokumentu nie może wykonać diagnosta na stacji diagnostycznej.