Łukasz Korzestański z Torunia powalczy w Ameryce o Mistrzostwo Świata
Sportowiec z naszego miasta uprawia nietypową łyżwiarską dyscyplinę. To ice cross downhill.
Ice cross downhill to ekstremalna dyscyplina polegająca na szybkim zjeździe z wielkiej lodowej rampy. Jednym z zawodników, który powalczy w tym sezonie o Mistrzostwo Świata jest Łukasz Korzestański z Torunia. Przed wyjazdem na zawody do Ameryki Północnej, sportowiec znalazł czas, by pojawić się w Radiu GRA. Rozmawiał z nim Artur Stochla.
Korzestański swoją przygodę z jazdą na lodzie zaczynał od gry w hokeja. Uprawiał tę dyscyplinę przez 16 lat, był także zawodnikiem KH Energa. Jego przygoda z ice crossem rozpoczęła się w Szwecji.
Tam zauważyli mnie trenerzy, którzy też byli zawodnikami ice cross downhillu. Złapałem pierwszego bakcyla i otrzymałem pierwszą propozycję, żeby spróbować.
Na poważnie Łukasz Korzestański zaczął zjeżdżać z lodowej rampy po zaproszeniu od Red Bulla do udziału w zawodach w Marsylii.
Dostałem zaproszenie na Mistrzostwa Świata. To był impuls, który zapoczątkował moją już 7-letnią przygodę w ice crossem.
To dyscyplina która jest bardzo widowiskowa. To tak naprawdę ekstremalne wyścigi po lodowym torze wysokości wieżowca. Tor ma od 300 do 500 metrów długości, po drodze zawodnicy mijają rampy, zakręty, przeszkody.
To taki zamrożony skatepark. Ścigamy się w 4 zawodników, czasami jeździmy z prędkością ponad 80 kilometrów na godzinę.
Opowiada Korzestański, który teraz jedzie do Ameryki Północnej.
Będę reprezentował Toruń i kraj najpierw w Kanadzie, a tydzień później w USA.
To dwa ostatnie przystanki cyklu Mistrzostw Świata. Zawodnik z Torunia aktualnie jest trzeci w klasyfikacji generalnej i ma realne szanse na zwycięstwo w całym cyklu. Musi wygrać chociaż jeden z zaplanowanych dwóch wyścigów. Będziemy mocno trzymać kciuki!
Podsumowując, poniżej prezentujemy film, który pomoże wam wyobrazić sobie, co czuje na torze zawodnik ice cross downhillu.
Czytaj też: Toruński Klub Hokejowy prosi kibiców o pomoc
(MM, AS)