Piły stanęły. Wstrzymane wycinki pod trasę S10

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Toruniu podjęła decyzję o wstrzymaniu wycinki lasu w miejscu, gdzie w przyszłości ma powstać droga ekspresowa S10. Ona połączy Toruń i Bydgoszcz. Jaki jest powód przerwania prac?

Decyzja Dyrektora została podjęta niezwłocznie po powzięciu informacji, że w Naczelnym Sądzie Administracyjnym jest złożona skarga kasacyjna w przedmiocie zmiany decyzji środowiskowej wydanej przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.

Czytamy w oświadczeniu RDLP w Toruniu. Chodzi o drzewa w nadleśnictwach Bydgoszcz oraz Solec Kujawski. Leśnicy przypominają, że trasa ma przebiegać przez Puszczę Bydgoską, a konkretnie przez olszowe lasy i źródliska.

To nieliczne w tym regionie zasoby wód głębinowych z dużym wypływem wody z warstw wodonośnych. Korzysta z nich zarówno przyroda, jak i człowiek – bogactwo przyrodnicze przekłada się na walory krajobrazowe i rekreacyjne okolicy.

Twierdzą leśnicy i przypominają, że już na etapie opiniowania wariantów budowy S10 negatywnie odnosili się do realizowanego wariantu.

GDDKiA: „Wycinki odbywają się z godnie z przepisami prawa”

Wycinki więc stanęły, ale GDDKiA ciągle twierdzi, że trasa S10 powinna połączyć Toruń i Bydgoszcz w 2026 roku. Nasi dziennikarze kontaktowali się z rzecznikiem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Bydgoszczy. Julian Drob powiedział nam, że wycinka odbywa się „zgodnie z przepisami prawa i uzyskaną decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedmiotowej inwestycji”.

Rzecznik odsyła także do stanowiska drogowców z grudnia ubiegłego roku, kiedy dokładnie tłumaczyli środowiskowe założenia dotyczące przebiegu trasy. Całą analizę można znaleźć tutaj.

Dyrekcja przypomina, jak ważna jest budowa tej ekspresówki dla poprawy bezpieczeństwa w regionie. Przez 2,5 roku między 2021, a 2023, na odcinku między węzłami Stryszek i Czerniewice, miało miejsce 168 kolizji i 40 wypadków. Zginęło 11 osób, a 58 zostało rannych.

Wstrzymane wycinki. „To chwila na oddech”

Ekolodzy też nie mają wątpliwości, że S10 musi powstać. Liczą jednak, że „rzutem na taśmę” nieco uda się zmienić przebieg trasy. Ten temat pojawił się pod koniec ubiegłego roku podczas obrad Rady Miejskiej w Solcu Kujawskim. Ona udzieliła poparcia dla petycji Fundacji JeKo „Jak Jeż z Kotem”. Według społeczników, korekta w projekcie mogłaby bowiem ochronić „szczególnie cenne dla lokalnej społeczności zasoby środowiskowe”.

Co oznacza dla społeczników przerwanie wycinki przez RDLP? Na fanpage’u broniącym źródlisk czytamy, że to „chwila na oddech”.

(MM, AS)