Politolog z Torunia komentuje wyniki wyborów
Nasz reporter Artur Stochla rozmawiał z dr Wojciechem Peszyńskim z Wydziału Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Paweł Gulewski z Koalicji Obywatelskiej został nowym prezydentem Torunia. Otrzymał w drugiej turze wyborów samorządowych 39 tysięcy głosów, a jego kontrkandydat Michał Zaleski 21 tysięcy głosów. Frekwencja w Toruniu wyniosła 42,64%.
O powyborczy komentarz poprosiliśmy politologa z UMK w Toruniu. Dr Wojciech Peszyński przyznaje, że jeszcze trzy tygodnie temu, wygraną Gulewskiego można by określać mianem sensacji.
Jednak po wynikach pierwszej tury, którą wygrał kandydat KO, jego zwycięstwa w drugiej turze można już było się spodziewać. Co się więc stało, że sytuacja tak gwałtowanie odwróciła się na jego korzyść? Według dr Peszyńskiego w Polsce wytworzył się pewien specyficzny klimat. Widać go było także w naszym województwie (wybory we Włocławku i Inowrocławiu). Wspólnym mianownikiem jest tutaj słowo klucz: „zmiana” i chęć wyboru młodszego kandydata.
Ponad połowa wyborców została w domu, a reszta chciała zmiany.
Tłumaczy dr Wojciech Peszyński, którego Artur Stochla pytał także o przyczyny porażki obecnego prezydenta Michała Zaleskiego.
Jest szereg przyczyn. Prezydentowi Zaleskiemu na pewno nie wolno odbierać zasług mimo tej porażki. Ostatnia kadencja była jednak najsłabsza z dotychczasowych. Prezydent zaczął tracić posłuch społeczny.
Zauważa politolog. Tłumaczy, że Michał Zaleski miał wizję budowania wielkiego miasta z parkingami, na których nikt nie parkował. Kluczowa mogła być także narracja dotycząca zabudowania części Wrzosowiska w Toruniu. Do tego doszła inwestycja związana z ECFC, w przypadku której nie było konsultacji społecznych.
Obowiązywał dogmat o nieomylności prezydenta, a to czasami gubi polityków.
Politolog z UMK uważa także, że KO nie spodziewała się takiego obrotu sprawy w Toruniu.
To zasłużone zwycięstwo (Pawła Gulewskiego przyp.red.), ale gdyby poważnie traktowano te wybory, to wystawiono by innego kandydata z „pierwszego szeregu”: Piotra Całbeckiego, Tomasza Lenza, Arkadiusza Myrchę czy nawet Grzegorza Karpińskiego.
Według dr Peszyńskiego w pewnym momencie stwierdzono w KO, że to będzie kampania na wiceprezydenta…
… ale często w polityce decydują: przypadek, klimat, a do tego doszła waleczność Pawła Gulewskiego, który uwierzył w to, że można to wygrać.
Politolog twierdzi, że przy tak dużym elektoracie negatywnym wobec urzędującego prezydenta, wygrać wybory mógłby także inny kandydat z KO.
Teraz przed Pawłem Gulewskim ważny moment: musi on powołać swoich zastępców.
Musi być samodzielny, niezależny od podszeptów Piotra Całbeckiego czy Piotr Lenza. Jedną z pierwszych decyzji może być cofnięcie uchwały o betonowaniu Wrzosowiska.
Poniżej prezentujemy całą rozmowę Artura Stochli z naukowcem z UMK w Toruniu. Szeroko poruszamy w niej także problem niskiej frekwencji podczas drugiej tury wyborów samorządowych.
Czytaj też: Relacja ze sztabów w Toruniu. Co powiedział Michał Zaleski?
Czytaj też: Relacja ze sztabów w Toruniu. Co powiedział Paweł Gulewski?
(MM, AS)