Tylko niektóre toruńskie restauracje ruszą w połowie maja. „Obawiamy się, że cały ten rok będzie spisany na straty”
Czy restauracje i kawiarnie w Toruniu zostaną na nowo otwarte w połowie maja? Rząd planuje takie rozwiązanie, ale jeśli chodzi o ich funkcjonowanie będą obowiązywały nowe zasady i ograniczenia.
Działalność będą mogły wznowić jedynie te miejsca, które posiadają ogródki i tylko w nich będzie można przyjmować klientów. Miejsca bez specjalnej strefy, wydzielonej przestrzeni na zewnątrz pozostaną zamknięte.
Wiemy tylko tyle, że przyjmowanie gości ma się odbywać w reżimie sanitarnym, ale co się kryje pod tym pojęciem to absolutnie nie wiemy. Nie mamy żadnych wytycznych, wskazań, w jaki sposób mamy przygotować lokale, ogródki do przyjmowania gości
– informuje Monika Gotlibowska, przedsiębiorczyni, współprowadząca restauracje: Kuranty i Oberża na toruńskiej starówce i dodaje, że wiedza, na której bazują przedsiębiorcy opiera się jedynie na doniesieniach medialnych:
Toruń to miasto, które opiera swoją gospodarkę przede wszystkim na ruchu turystycznym, zatem cała toruńska branża turystyczna, a w tym gastronomia czeka co roku z nadzieją na sezon turystyczny, aby odrabiać straty z zimy. W tym roku nie mamy co liczyć na turystę zagranicznego.
Współprowadząca dwie toruńskie restauracje: Kuranty i Oberża już dziś mówi, że przychody spadły w tych lokalach o przeszło 90% porównując dany miesiąc ubiegłego roku, z tym z tego roku.
Obawiamy się, że cały ten rok będzie spisany na straty. Jedna z naszych restauracji, czyli Oberża to restauracja, która bazuje przede wszystkim na wycieczkach szkolnych i grupach zagranicznych, a tych w tym roku nie będzie. Nie spodziewamy się już w tej chwili żadnych gości z grup zorganizowanych. Wszystkie rezerwacje zostały odwołane, kolejnych póki co nie mamy
– dodaje Gotlibowska.
Restauracja Kuranty jest przygotowana do otwarcia w połowie maja.