Auto było przeładowane nielegalnym tytoniem. Kierowca zaczął uciekać
Do interwencji mundurowych doszło na DK15 w okolicach Torunia.
Poniedziałkowy poranek (15. stycznia) przyniósł niecodzienną interwencję dla funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji Policji w Bydgoszczy, służących w toruńskiej kompanii. Na drodze krajowej numer 15 w stronę Torunia, zauważyli oni dostawczego fiata, którego zawieszenie znajdowało się nisko nad jezdnią. Podejrzewając, że auto może być przeładowane, postanowili zatrzymać je do kontroli.
Kiedy jednak mundurowi dali sygnały do zatrzymania się, kierowca fiata nie zareagował i kontynuował jazdę. Po kilku kilometrach pościgu, policjanci zdołali zatrzymać auto. Wówczas wyszło na jaw, że 37-letni kierowca z Torunia, usiłował uniknąć kontaktu z funkcjonariuszami z konkretnego powodu.
W części ładunkowej fiata odkryto kartony wypełnione sprasowanymi liśćmi suszu tytoniowego. Na miejsce natychmiast przybyli funkcjonariusze Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, którzy zabezpieczyli nielegalny ładunek. Ich ustalenia wykazały, że w pojeździe znajdowało się łącznie przeszło półtorej tony tytoniu.
Następnego dnia, zatrzymany mężczyzna, usłyszał zarzuty przewożenia nielegalnych wyrobów tytoniowych i niezatrzymania się do kontroli drogowej. Policjanci doprowadzili podejrzanego do prokuratury, gdzie na podstawie zgromadzonego przez nich materiału dowodowego, prokurator zastosował wobec 37-latka policyjny dozór oraz poręczenie majątkowe w kwocie 10 000 złotych.
Według wyliczeń funkcjonariuszy, wprowadzenie takiej ilości wyrobów tytoniowych na czarny rynek miałoby poważne konsekwencje. Skarb Państwa mógłby ponieść straty sięgające ponad miliona złotych. Za popełnione przestępstwa podejrzanemu grozi wysoka grzywna, a nawet pięć lat pozbawienia wolności.
(MM, zdjęcie: KMP w Toruniu)
Czytaj też: Bez zgody na okrucieństwo. Mężczyźni odpowiedzą za brutalne zabicie lisicy