Kolejny protest związkowców Arrivy
Kolejarze boją się, że stracą pracę.
13 grudnia wygasa kontrakt Arrivy z województwem, na obsługę zelektryfikowanych linii kolejowych w regionie.
Marszałek nie ogłosił przetargu na kolejny okres i zdecydował, że po tym terminie trasy będą obsługiwać Przewozy Regionalne. Sprawa wylądowała w sądzie administracyjnym, który uznał, że Piotr Całbecki zbyt późno poinformował strony o takim rozwiązaniu.
Kolejarze Arrivy nie wiedzą więc, jaka będzie ich przyszłość w firmie i która spółka wyjedzie ostatecznie na tory w połowie grudnia:
Mówi Dariusz Szczęsny – przewodniczący NSZZ przy Arriva RP.
Kolejarze z Arrivy uważają, że ogłoszenie przetargu to jedyne uczciwe rozwiązanie problemu:
Sąd administracyjny orzekł, że marszałek województwa ma prawo powierzyć obsługę niektórych linii kolejowych Przewozom Regionalnym bez przetargu, ale musi poinformować o tym z odpowiednim wyprzedzeniem. Tego jednak nie zrobił.
– Sytuacja jest patowa, ale pasażerowie mogą być spokojni – przekonuje Piotr Całbecki:
Decyzja marszałka o powierzeniu niektórych tras Przewozom Regionalnym doprowadziła do zwolnień w Arrivie. Z pracą prawdopodobnie będzie musiało się pożegnać nawet 50 osób.
Mówili kolejarze, którzy wczoraj protestowali przed Urzędem Marszałkowskim w Toruniu.
(Michał Mrozek, Radio GRA)
Poniżej prezentujemy oświadczenie, które otrzymaliśmy od rzecznik marszałka – Beaty Krzemińskiej.
„W związku z powielanymi na łamach mediów fałszywymi interpretacjami orzeczenia WSA przesyłamy oświadczenie marszałka województwa kujawsko-pomorskiego Piotra Całbeckiego i proszę o jego publikację :