„Porzucenie jest olbrzymią szkodą w psychice zwierzęcia”. Rozmawiamy z Piotrem Korpalem
W ostatnim czasie doszło do dwóch przypadków znęcania się nad zwierzętami w naszym regionie.
UŚMIERCENIE LISA I PORZUCENIE PSA
Dwóch mężczyzn z naszego regionu odpowie za brutalne uśmiercenie lisa. Na początku września Komisariat w Dobrzejewicach otrzymał zgłoszenie o mężczyznach, którzy utopili lisa w Strudze Lubickiej. Policjanci przyjechali na miejsce, przesłuchali świadków i zabezpieczyli dowody. Krótko potem wpadli na trop sprawców. O losie 65-latka i 56-latka zdecyduje sąd. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też: Brutalnie zabili zwierzę. Usprawiedliwiali się: „To był tylko lis”
Drugie zdarzenie dotyczy Torunia. W ubiegłym tygodniu eko-patrol Straży Miejskiej w Toruniu interweniował w sprawie porzuconego psa. Zwierzę przebywało na klatce schodowej jednej z kamienic przy ulicy Mostowej, a właściciele odmawiali jego przyjęcia. Porzucenie czworonoga jest jedną z form znęcania się nad nim, więc sprawa trafiła na policję. Za to grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat. Pies trafił pod opiekę pracowników toruńskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Czytaj też: Torunianie porzucili psa na klatce schodowej
JAK DZIAŁA TORUŃSKIE TOWARZYSTWO OCHRONY PRAW ZWIERZĄT?
W wielu przypadkach znęcania się nad zwierzętami w naszym regionie reaguje Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt. Rozmawialiśmy z Piotrem Korpalem, prezesem zarządu Towarzystwa o podobnych przypadkach jak powyższe i o konsekwencjach, z którymi muszą się liczyć nieodpowiedzialni właściciele:
Sytuacji jest dużo. Przestępstwa i wykroczenia najczęściej dotyczą zwierząt domowych, takich jak psy i koty. Ostatnie interwencje jakie mieliśmy dotyczyły dobrostanu trzymania psów. To jest standard. W zeszłym tygodniu mieliśmy też spotkanie w Urzędzie Miasta w sprawie gołębi – mamy przypuszczenie, że mają podcięte lotki. Są to gołębie wystawiane na Szerokiej – bez zgody odpowiednich urzędów i odpowiedniego scenariusza takich pokazów
– tłumaczy Piotr Korpal, prezes zarządu TTOPZ.
Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt reaguje również w przypadkach porzucenia zwierząt. Są to jednak trudne sprawy, ponieważ właściciele często tłumaczą, że zwierzę się zgubiło, a nie zostało porzucone. Nieodpowiedzialni właściciele powinni pamiętać o tym, że porzucenie czworonoga również jest uznawane za znęcanie się nad nim. Ustawa o ochronie praw zwierząt mówi, że:
Kto porzuca zwierzę, podlega karze pozbawienia wolności do 3 lat lub do 5 lat, jeśli przestępstwo popełnione zostało ze szczególnym okrucieństwem.
O tym tez mówił Piotr Korpal:
Porzucenie jest olbrzymią szkodą w psychice zwierzęcia.
Towarzystwo kładzie również nacisk na edukację:
Twarz osoby znęcającej się to nie jest najczęściej twarz sadysty, tylko twarz osoby, która traktuje zwierzę przedmiotowo i je zaniedbuje…
Jak postępować w sytuacji, gdy widzimy, że ktoś znęca się nad zwierzęciem?
Najlepiej jest skontaktować się z komisariatem policji, strażą gminną lub miejską. Jeżeli policja lub straż miejska nie reaguje – co się zdarza rzadko i jest to prawdopodobnie kwestia nieporozumienia – to wtedy prosimy pisać do nas. My postaramy się w prawidłowy sposób odebrać zawiadomienie, spisać notatkę i złożyć zawiadomienie na policję lub straż miejską.
Jedna ważna uwaga – nie jesteśmy w stanie złożyć zawiadomienia na podstawie anonimowej informacji. Nie ma czegoś takiego jak anonimowość. Jeżeli mamy to zrobić skutecznie to musimy mieć pełne dane osoby zgłaszającej i ta osoba musi się liczyć z tym, że będzie zeznawać
– informuje Korpal.
Kiedyś sprawy dotyczące zwierząt były marginalne. Teraz to się zmienia. Coraz więcej spraw kończy się w sądzie. TTOPZ podaje, że w zeszłym roku było kilka wyroków nieprawomocnych i jeden prawomocny dla kobiety, która wyrzuciła psa przez okno.
Rozmawiała Katarzyna Grochowalska-Brzoskowska.
(KBG)