Zaniedbana, wychudzona, pełna pcheł. Wolontariusze z Torunia ratują Zulę

Zaniedbany pies

Zdjęcia zaniedbanego psa, które dotarły kilkanaście dni temu do Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt, tak poruszyły członków organizacji, że postanowili od razu podjąć działania. Następnego dnia udali się na miejsce. Widok suczki przywiązanej do budy był przerażający. Zula (takie imię nadali jej później wolontariusze) była wychudzona, trzęsła się z zimna, a wokół było pełno błota i odchodów.

Widok suni nas zmroził. Drobne wychudzone ciałko, trzęsące się z zimna, upięte krótkim łańcuchem do czegoś co z porządną budą nie miało nic wspólnego. Wokół budy błoto, odchody, i ani śladu wody, czy miski z jedzeniem. Sunia przypominała szkielecik, któremu można policzyć wszystkie żebra, wystające kolce biodrowe i kręgosłup, który był niemal oddzielony od chudego ciałka, dopełniały widoku – wyjaśnia Towarzystwo.

Właściciele psa zamknęli się w domu, ignorując próby nawiązania kontaktu. Kazali wolontariuszom opuścić teren, grożąc konsekwencjami. Członkowie TTOPZ wezwali policjantów z Inowrocławia, którzy pomogli im odebrać psa.

Zamknęli się na głucho w domu i przez okno – z całą sympatią – kazali nam wyp…, potem dodali miło, że mamy prze…, żeby za moment dodać, co nas za chwilę spotka. A na koniec ironicznie stwierdzili, że nie jesteśmy pierwsi, którzy próbowali i zaraz pójdziemy. Jak jednak widać, nie poszliśmy. W dodatku wezwaliśmy policję i w jej asyście odebraliśmy sunię.

Zula pod opieką weterynarza

Zaniedbany pies został przebadany. Jego stan wskazuje na to, że był głodzony przez dłuższy czas. Suczka ważyła niecałe 13 kilogramów, a jej ciało roiło się od pcheł, które zainfekowały skórę. Miała wytarty ślad po łańcuchu od szyi, a jej zęby były w opłakanym stanie. Weterynarz ocenił, że Zula ma około 2-4 lat, choć wyglądała na znacznie starszą.

Pierwsze badania potwierdziły, że stan niedożywienia był prawdopodobnie długotrwały. To sugeruje, że opiekunowie suczki świadomie doprowadzili ją do takiego stanu. Zula trafiła do domu tymczasowego, gdzie pozostaje pod opieką Towarzystwa. Jest również pod nadzorem weterynarza. Wiemy również, że suczka kilka dni temu przeszła transfuzję krwi.

Ze względu na długotrwały i kosztowny proces doprowadzenia Zuli do pełnego zdrowia, uruchomiono zbiórkę – LINK.

Czy właściciele poniosą konsekwencje?

Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt zapewniło również, że będzie się starało o to, aby właściciele, którzy doprowadzili suczkę do takiego stanu, zostali ukarani.

Do sprawy wrócimy.

(KGB, fot. TTOPZ)

Czytaj też:

„Porzucenie jest olbrzymią szkodą w psychice zwierzęcia”. Rozmawiamy z Piotrem Korpalem

Jak zachować się w razie wypadku z udziałem zwierząt?

W Toruniu kupimy alkohol tylko w określonych godzinach?

Sprawdź również, co się dzieje na naszym radiowym Facebooku: