Susza niszczy zieleń w Toruniu
Dbanie o zieleń w mieście to nie tylko zmartwienie urzędników z Wydziału Środowiska i Ekologii. Również mieszkańcy mogą zaangażować się w ratowanie pobliskich drzew. Jak to zrobić oraz jakie jeszcze problemy ma toruńska zieleń? Odpowiada Sylwester Jankowski z toruńskiego oddziału partii Zieloni.
Pisaliśmy już o ostrzeżeniach Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, sytuacji w Wiśle i Strudze Toruńskiej. Coraz więcej mieszkańców zauważa również słaby stan zieleni miejskiej, w tym schnięcie wieloletnich drzew. Społecznicy z lokalnego oddziału partii Zieloni postanowili zmotywować do wspólnej walki o rośliny. Sylwester Jankowski od lat angażuje się w akcje ratujące toruńskie drzewa.
„W kontekście suszy proszę zwrócić też uwagę, ze zaczęły nam usychać drzewa na Rapackiego i na ulicy Bydgoskiej, czyli wszędzie tam gdzie miasto robi duże inwestycje. Te drzewa w ciągu kilku lat zaczynają umierać. Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, województwo kujawsko-pomorskie, wschodnia część wielkopolski oraz zachodniopomorskie, to regiony gdzie problem jest najbardziej odczuwalny.”
– mówił Sylwester Jankowski
KĘPA BAZAROWA
Nie tylko przestrzeń centrum miasta, ale również Kępa Bazarowa jest na celowniku społeczników od ponad roku. Jak sytuacja wygląda tam w tym momencie?
„Jesteśmy na Kępie Bazarowej, która jest smutnym przykładem tego jak urzędnicza bezmyślność może doprowadzić do dewastacji bardzo cennego przyrodniczego terenu. Gdzie teoretycznie usuwając klon jesionolistny , który miał być gatunkiem inwazyjnym, doprowadzono do tego, że mamy za plecami inwazję innego gatunku inwazyjnego w postaci nawłoci, który dla ekosystemu jest dużo bardziej niebezpieczny. Łącznie koszty zniszczenia i próby ratowania tego fragmentu cennego lasu łęgowego to jest około 200 tysięcy.”
– tłumaczył Jankowski
JAK MIASTO MOŻE URATOWAĆ ZIELEŃ W TORUNIU?
Społecznicy wystosowali garść propozycji zmian i pomysłów dla urzędu miasta. Część z nich zdradził Sylwester Jankowski:
„Wyznaczyliśmy kilka takich kierunków, najważniejszym jest to żeby większość nasadzeń było wykonywanych w okresie jesiennym. Jesień jest chłodniejsza, drzewa z reguły przyjmują się bardzo dobrze. Zwracamy uwagę, że te nasadzenia, które miasto robi są olbrzymie w tej chwili, drzewa mają czasem po 4-5 metrów. To drzewa, które na szkółkach rosną w super warunkach, natomiast tu trafiają w glebę miejską, to podlewanie z worka nie wystarczy. Koszt takiego drzewa niejednokrotnie jest to powyżej 2 tysięcy. Kolejnym takim punktem, na który zwracamy uwagę żeby coś zmienić w Toruniu jest to żeby pozostawiać tam gdzie się da naturalne odnowienia, młode samosiejki drzew. Kolejną rzeczą na którą zwracamy uwagę jest to żeby na jak największą skalę odbetonować drzewa.”
Zieloni w porozumieniu z urzędnikami pragną zaangażować mieszkańców we wspólną walkę o drzewa. Do akcji zachęcił Sylwester Jankowski:
„Jeżeli ktoś ze słuchaczy znajdzie takie drzewo, będzie chciał się zaangażować w akcję Adoptuj Drzewo, oprócz podlewania zachęcamy także do tego żeby zaznaczyć je chociażby kolorową kokardką, czy małą karteczką „Ja tu podlewam”, cokolwiek żeby ktoś kto przyjdzie nie podlewał tego samego drzewa tylko drzewo, które jest obok. Żeby w pełni ta akcja miała sens możemy przyjąć minimum 5 litrów codziennie podlewania bardzo wczesnym rankiem, albo późnym wieczorem.”
„Szanowni mieszkańcy, jeżeli ktoś z Państwa zauważy usychające drzewo w swojej okolicy, prosimy o zrobienie jego zdjęcia i podanie możliwie dokładnej lokalizacji oraz przesłanie na adres email usycham@interia.pl – jest to adres stworzony specjalnie po to, żebyśmy mogli przekazać taką informację dalej do urzędu miasta. Rozmawialiśmy z urzędnikami, oni na podstawie tych informacji będą interweniować tam, gdzie jest to możliwe.”
(OC)