Dlaczego pacjenci nie zjawiają się na wizytach? Szokujące statystyki
Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że w minionym roku blisko 1,3 miliona zaplanowanych konsultacji nie zostało wykorzystanych, co generuje znaczne straty i wydłuża kolejki oczekujących pacjentów.
W minionym roku system ochrony zdrowia w Polsce zmierzył się z poważnym problemem. Niemal 1,3 miliona wizyt u lekarzy specjalistów, zarezerwowanych przez pacjentów w ramach NFZ, zostało nieodwołanych i niezagospodarowanych. Ten alarmujący trend nie tylko generuje znaczne straty w efektywnym wykorzystaniu czasu, ale przede wszystkim wydłuża okres oczekiwania na niezbędną pomoc medyczną dla innych pacjentów.
Narodowy Fundusz Zdrowia podaje, że w województwie kujawsko-pomorskim zanotowano ponad 57 tysięcy takich przypadków. Najwięcej (bo aż 17,2 tysiąca) dotyczyło fizjoterapii ambulatoryjnej. Kolejne miejsca na tej niechlubnej liście zajęły: ortopedia i traumatologia narządu ruchu (12,6 tysiąca nieodwołanych wizyt), kardiologia (10,2 tysiąca), onkologia (5,5 tysiąca), endokrynologia (4,2 tysiąca).
Sprawdzaliśmy jak ta kwestia prezentuje się w Toruniu. W tym celu odwiedziliśmy Miejską Przychodnię Specjalistyczną w Toruniu i rozmawialiśmy z dyrektor Lidią Jaskulską-Grzechowiak.
Oczywiście, ta sprawa nas też dotyczy, bo pacjenci nie przychodzą na wizyty. Jeżeli nas odpowiednio wcześnie powiadomią to znajdziemy w to miejsce innego pacjenta i wtedy sytuacja jest naprawdę bardzo fajna, bo to miejsce może być dobrze wykorzystane. Najgorzej jest jak pacjent nas nie powiadomi. Oczywiście – sytuacje są różne i jedna jest niepodobna do drugiej
– mówi Jaskulska-Grzechowiak, która opowiedziała nam też o sytuacji z wczoraj. Do okulisty (do którego są spore kolejki na NFZ) stawiły się – do godz. 9:00 – tylko dwie osoby z czterech zapisanych. Wizyty nie zostały wcześniej odwołane.
Szkoda czasu lekarza, bo wiadomo, że rynek usług medycznych cechuje to, że jest brak lekarzy specjalistów na rynku. Lekarz ma niewykorzystane swoje moce przerobowe, nikt na to miejsce nie przychodzi.
Na dwa dni przed planowaną wizytą, pacjent dostaje powiadomienie SMS-em o wizycie. Przypominamy pacjentowi, że czekamy na niego. Jednak różnie bywa. Życie pisze różne scenariusze i np. ktoś złamie nogę jadąc do przychodni. Jednak większość przypadków to jednak – komuś się nie chciało, ktoś zapomniał, a ktoś poszedł prywatnie. Dobrze by było, żeby pacjenci pamiętali, bo jednak trudno dostać się do specjalistów.
Najczęściej nieodwołane wizyty w przychodni przy Uniwersyteckiej dotyczą fizjoterapeuty i rehabilitacji.
Z Lidią Jaskulską-Grzechowiak rozmawiała nasza reporterka Katarzyna Grochowalska-Brzoskowska.
(KGB)
Czytaj też pozostałe wiadomości z Torunia:
Powinien być na L4, pojechał do Pragi. ZUS kontroluje zwolnienia
Statyści poszukiwani! W Toruniu będzie kręcony film historyczny
Modernizacja dróg w gminie Lubicz. 8,5 mln zł na lepszą infrastrukturę
Sprawdź również, co się dzieje na naszym radiowym Facebooku: