Apator Toruń w półfinale PGE Ekstraligi
Żużlowcy Aniołów przegrali w Lublinie, ale i tak powalczą o medale.
Apator Toruń jechał do Lublina z pięciopunktową stratą z pierwszego meczu na Motoarenie. Anioły chciały jednak walczyć o zwycięstwo w dwumeczu i wysoko postawiły poprzeczkę gospodarzom. Choć przegraliśmy pierwszy bieg, to potem po remisie, wygranej i ważnym zwycięstwie 5:1 w piątej gonitwie, Toruń wyszedł na prowadzenie. Kibice Motoru przecierali oczy ze zdumienia, kiedy to Torunianie znowu wygrali 5:1 i zdobiło się 21:27 dla gości.
Motor powoli wrócił na swój dobry tor, w biegu jedenastym był już remis po 33:33, Lublin wyszedł na prowadzenie i wygrał całe spotkanie 49:41. Nam brakowało punktów od nie najlepiej dysponowanego tego dnia Emila Sajfutdinowa (zdobywcy 7 oczek), choć najlepsze spotkanie w sezonie pojechał jednak Paweł Przedpełski. Wychowanek Apatora Toruń zdobył w pięciu startach 12 punktów. 9 dorzucił Lambert, 6 Dudek.
Każdy punkt był w tej rywalizacji na wagę półfinału. Dalej pewnie awansowały także drużyny z Wrocławia i Częstochowy. Apator Toruń okazał się jednak być najlepszą z trzech przegranych ćwierćfinalistów. Zdobyliśmy w dwumeczu w sumie 83 punkty, Gorzów Wielkopolski 81, Unia Leszno 79. Tym samym powalczymy o medale jako tak zwany lucky loser.
Pierwszy mecz półfinałowy w niedzielę na Motoarenie, naszym rywalem będzie Betard Sparta Wrocław.
(MM, zdjęcie: https://www.facebook.com/SpeedwayTorun)