Mieszka w Toruniu od lat. Teraz grozi mu deportacja na Białoruś
Mieszkańcowi Torunia cofnięto pozwolenie na pobyt na terenie naszego kraju.
Paweł Juszkiewicz od 20 lat mieszka w Polsce. Teraz grozi mu deportacja.
„Status zagrożenia dla kraju” od 2012 roku
Paweł Juszkiewicz przyjechał do Polski w wieku 17 lat. Z czasem ukończył studia w Toruniu. Wykładał na uczelni i prowadził kursy językowe. Aktywnie udzielał się w przedsięwzięciach mających na celu wspieranie ludzi na Białorusi – organizując między innymi demonstracje sprzeciwiające się reżimowi Łukaszenki.
Problemy zaczęły się, gdy w 2012 roku starał się o uzyskanie polskiego obywatelstwa. Podanie odrzucono, a Agencja ABW uznała, że jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa kraju:
Może to zabrzmi kuriozalnie, ale ja bym chciał usłyszeć zarzuty pod swoim adresem. Niestety od 11 lat, kiedy złożyłem wniosek o obywatelstwo i zostałem uznany za zagrożenie, nigdy nie usłyszałem zarzutów pod swoim adresem. (…) Wiem tylko, że stanowię zagrożenie od 11 lat, ale tylko małe zagrożenie, bo nikt mnie w tym czasie nie aresztował – wyznaje Paweł Juszkiewicz.
W sprawę Pawła Juszkiewicza, zaangażował się Przewodniczący Rady Miasta Torunia – Marcin Czyżniewski:
(…) Wszyscy mamy nadzieję, że uda się jakoś tą decyzję zmienić i będzie mógł pozostać w kraju. Wszystkie możliwości są jedynie po stronie administracji państwowej. Jedyne co mogłem zrobić to zwrócić się do Wojewody kujawsko-pomorskiego, żeby ponownie przeanalizował tą sprawę. Niestety czasu jest coraz mniej.
Deportacja na Białoruś
Paweł Juszkiewicz urodził się na Białorusi, ale swoje życie zarówno zawodowe, jak i towarzyskie związał z Polską. Dodatkowo nie wyobraża sobie powrotu na Białoruś. Tym bardziej, że jego solidaryzowanie się z osobami prześladowanymi przez reżim Łukaszenki będzie miała swoje konsekwencje:
To nie ulega, żadnej wątpliwości, że gdyby doszło do tego, że bym musiał wrócić to na Białorusi to już są przygotowane artykuły karne za ekstremizm. Te artykuły już są w działaniu i jest kilkadziesiąt, kilkaset osób skazanych na kilkuletnie kary więzienia. Podsumowując, czeka na mnie po prostu proces karny – wyznaje Juszkiewicz.
Juszkiewiczowi legalny okres przebywania w kraju kończy się 4. lutego. Po tym terminie grozi mu zatrzymanie, areszt i deportacja.
(AS)
Zobacz również: