Fatalna passa Twardych Pierników
Koszykarze z Torunia przegrali na własnym parkiecie w Energa Basket Lidze z Kingiem Szczecin 73:81.
Po pierwszej części gry było 14:14, do połowy przegrywaliśmy 38:40, a przed ostatnią kwartą na tablicy widniał wynik 57:58. To właśnie czwarta kwarta zdecydowała o zwycięstwie gości, bo dopiero w ostatnich minutach King rzucał punkty seriami i odskoczył Piernikom.
Cieszy dobra postawa nowego zawodnika Twardych Pierników. Vasa Pusica zdobył dla Torunia 20 punktów, zanotował 4 zbiórki i 4 asysty.
Wiedzieliśmy, że gramy z agresywną w obronie drużyną. Na początku ta agresja trochę nas zaskoczyła, ale szybko się opanowaliśmy i wróciliśmy do gry. Kontrolowaliśmy defensywę i atak w taki sposób jaki chcieliśmy.
Żeby jednak wygrać mecz z drużyną z topu, to my musimy mieć więcej graczy, którzy są minimum na swoim poziomie albo nawet wyżej. Zabrakło trochę Sterlinga (Gibbsa przyp.red.), Stefana (Kenicia przyp. red.). Gdybyśmy od nich mieli 2 albo 3 punkty oraz jedną zbiórkę, wynik mógłby być inny.
Mówił po meczu trener Twardych Pierników Milos Mitrovic.
Twarde Pierniki Toruń – King Szczecin 73:81 (14:14, 24:26, 19:18, 16:23)
(MM, zdjęcie: https://www.facebook.com/TwardePierniki)