Przełamanie Twardych Pierników
Koszykarze z Torunia wygrali swój pierwszy mecz w tym sezonie Energa Basket Ligi.

Do Torunia przyjechał baniaminek rozgrywek Rawlplug Sokół Łańcut. Ta drużyna, podobnie jak Twarde Pierniki, nie poczuła jeszcze w tym sezonie smaku zwycięstwa i faworytem pojedynku byli bardziej doświadczeni torunianie.
To nasz klub prowadził w niedzielę grę w Arenie przy Bema, po pierwszej kwarcie wypracowaliśmy trzy punkty przewagi. Drugą kwartę zaczęliśmy od serii 9:0, choć na przerwę schodziliśmy przy rezultacie 34:33.
Pierniki odskakiwały (nawet na kilkanaście punktów), by znowu dać się dogonić na dwa oczka w pewnym fragmencie meczu. W ostatecznym rozrachunku byliśmy skuteczniejsi i mecz zakończył się wynikiem 72:60.
W naszej drużynie najlepiej zagrał Joey Brunk, który zdobył 17 punktów i zanotował aż 18 zbiórek.
Zbiórki były ważne, zdominowaliśmy ten elementy gry, był to jeden z aspektów tego zwycięstwa. Wygraliśmy też deskę i to są ważne momenty, gdy nie trafiamy za trzy punkty, mamy ten komfort, że wracamy i gramy dalej.
Mówił na pomeczowej konferencji trener Twardych Pierników Miloš Mitrović.
W drugiej połowie traciliśmy także mniej razy piłkę. Dobrze zagraliśmy defensywnie indywidualnie i zespołowo.
Pierwszy raz od początku sezonu mieliśmy zorganizowany atak. Wiedzieliśmy, co chcemy zagrać, jak chcemy zagrać, czasami wychodziło, czasami nie.
Mitrović przyznał, że klub chce się wzmocnić i szuka nowego gracza. Mamy na oku zawodnika, który według trenera jest w dobrej formie meczowej, ale trwają formalności dotyczące ewentualnego transferu.
Jesteśmy blisko i liczymy, że się uda.
Kolejny mecz Twardych Pierników w sobotę, zmierzymy się wtedy na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.
MM